Należą do najcenniejszych w Polsce. Nie są tak wielkie jak największe, w archikatedrze nota bene też św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu, nie tak stare jak najstarsze zachowane w Toruniu z 1609, nie tak słynne jak organy Hansa Hummla w kościele św. Andrzeja w Olkuszu, ale dla nas bezcenne. Niestety nie wszystko o nich wiemy. Przede wszystkim nie wiemy do dziś z jakiego warsztatu pochodzą ani kiedy zostały zbudowane.
Według tradycji ustnej przekazywanej w Orawce, są darem samego cesarza Ferdynanda III Habsburga…Prawda czy legenda? Pytanie o tyle istotne, że przecież nie ma pewności kiedy je wykonano. Ale według poszlak w 3 ćwierci XVII wieku, a Ferdynand III panował do 1657 roku. To nie wszystko. Na piersi orła zwieńczającego prospekt, monogram AB PO. Fundator? Współfundator? być może. Na pewno to
Adalbert Benkowicz Parochus Oraviensis (proboszcz Orawy, od 1672 do 1693). Ułożone są nietypowo, na krótkim bocznym chórze. Dlaczego? Bo mają klawiaturę z tyłu (a organista musi mieć kontakt wzrokowy z księdzem)? Bo były wykonane dla innego kościoła?
W roku 1972 organy oddano do renowacji, gdyż przestały grać. Rozebrano je i starannie przebadano, po czym poddano zabiegom konserwatorskim i w lipcu 1973 zmontowano w Orawce. Ponieważ było to pierwsze takie zlecenie dla Pracowni Konserwacji Zabytków – prace wykonano nader starannie. Dokumentacja imponująca. I cóż, pani Aldona Sudacka tak stwierdza:
„Należy zaprzeczyć, aby obecność orła cesarskiego wskazywać musiała na fakt fundacji przez osobę cesarza … faktowi łączenia orła ze zwieńczenia prospektu z osobą Ferdynanda III zaprzecza brak cesarskiego herbu na piersi orła, przeciwnie znajduje się tam monogram nie dający połączyć się w ustaloną heraldycznie całość.”
W 2012 roku pan Paweł Batko z Bochni napisał pracę naukową pt. Charakterystyka XVII-wiecznego polskiego budownictwa organowego na przykładzie zachowanych instrumentów z Orawki, Dębna k.Brzeska oraz Woli Radziszowskiej. Dotarł do najważniejszych prac dokumentujących stan na 1972 rok, prace renowatorskie i konserwatorskie, budowę i działanie naszych organów. Dokładnie obejrzał instrument w 2012 roku i dzięki temu możemy dowiedzieć się więcej.
Poniżej drukujemy fragmenty tej pracy oraz źródła, z których korzystał autor.
Ten szczególny instrument, będący jednym z nielicznych zachowanych egzemplarzy budownictwa organowego w Polsce XVII wieku jako pierwszy obiekt tego typu był przedmiotem prac konserwatorskich w Pracowni Konserwacji Zabytków w Krakowie (…) Nadrzędnym celem jaki sobie wówczas postawiono było odtworzenie jak najwierniej jego pierwotnej formy. (…) W niniejszym opracowaniu przedstawiono (…) szczegółowy opis instrumentu pod względem formy plastycznej, aparatu brzmieniowego jak i rozwiązań technicznych z uwzględnieniem charakterystycznych cech ówczesnego budownictwa organowego.
Przebieg i zakres prac konserwatorskich pozytywu
(…) Konstrukcja szafy organowej posiadała głównie uszkodzenia typu mechanicznego (…) Dekoracja szafy posiadała także liczne braki w postaci dwóch rozetowych szczytów, części ażurowych okryw piszczałek wieży środkowej i bocznej, a także fragmentarycznie innych elementów rzeźbionych. (…)Wiatrownica pozytywu nie posiadała znaczniejszych zniszczeń, lecz na skutek warunków klimatycznych uległa całkowitemu rozklejeniu. (…) Nie zachowała się pierwotna klawiatura instrumentu, która została zastąpiona późniejszą, pochodzącą z XIX wieku o naturalnej kolorystyce klawiszy. (…) Największe zniszczenia i ubytki nastąpiły w materiale piszczałkowym. Spośród 450 ogólnej liczby piszczałek zachowało się ok. 280.(…)
Po przeprowadzonych pracach konserwatorskich w krakowskim oddziale Pracowni Konserwacji Zabytków instrument został tymczasowo zamontowany w Sukiennicach w Sali Piotra Michałowskiego, gdzie 14 marca 1973 został on przedstawiony uczestnikom sesji poświęconej organom zabytkowym, a następnie 15 marca Józef Serafin, wykonując utwory dawnej muzyki dokonał prezentacji instrumentu zgromadzonej tam publiczności. Montaż instrumentu w kościele parafialnym w Orawce został przeprowadzony w kwietniu 1973 roku i ostatecznie wykończony w lipcu tego roku. Ostateczne oddanie pozytywu do użytku nastąpiło w dniu 27 sierpnia 1973 roku.
Wystrój plastyczny
Forma architektoniczna prospektu organowego nawiązuje do gotyckich i gotycko – renesansowych szaf prospektowych (…) Instrument z Orawki reprezentuje pięcioosiową strukturę prospektu, stanowiącego rozszerzenie pierwotnego, trójosiowego wariantu. Złożony jest on z części głównej, zawierającej symetrycznie rozmieszczone piszczałki, prostokątnej płyciny umieszczonej poniżej, stanowiącej przednią ścianę skrzyni trakturowej, a także ażurowego, dekoracyjnego podwieszenia na wysokości balustrady chóru muzycznego, mieszczącego za sobą skrzynie instrumentu z kanałem powietrznym. Część piszczałkowa prospektu, pięcioosiowa skomponowana jest z ryzalitowo wysuniętych form wieżyczek piszczałkowych, środkowej – półkolistej i bocznych o przekroju trójkątnym(…) Wieżyczki piszczałkowe rozdzielone są mniejszymi, prostokątnymi płycinami piszczałkowymi. (…)Dekoracja rzeźbiarska tej części złożona jest z płaskorzeźbionych elementów owocowo-roślinnych i małżowinowo-chrząstkowych oraz rzeźb ażurowych. Splot małżowinowo-chrząstkowy był typowym motywem dekoracji w latach ok. 1630-1690. W prospekcie pozytywu z Orawki występuje on w postaci już wykształconej z obfitym użyciem chrząstki, co pozwala datować tą dekorację rzeźbiarską na 3 ćw. XVII wieku. (…) Zwieńczenie prospektu tworzą dwa ażurowe szczyty, zakończone motywem wysmukłego kwiatonu, znajdujące się na osiach bocznych. Pod ryzalitem wieżyczki znajduje się dwugłowy orzeł w koronie, na piersi którego, w sercowatym obramieniu znajdują się litery „AB PO”. (…) Pod bocznymi wieżyczkami zawieszone są dekoracyjne szyszki, natomiast pod wieżyczką środkową znajduje się para przytulonych główek puttów w glorii. Do późniejszych elementów dekoracji należy zaliczyć dwie gałązki akantu w bocznym ryzalicie, motyw lilijek, a także parę aniołków w glorii pochodzących z XVIII w.
Prostokątna płycina umieszczona poniżej przedstawia parę aniołów grających na instrumentach smyczkowych namalowanych w uszatych kartuszach. (…)Pod omówiona płyciną , w owalnym kartuszu zwisu obramowanym dekoracją kwiatową, namalowane są trzy postacie muzykujących aniołów ujęte symetrycznie. Dwa skrajne, przedstawione w pozycji siedzącej grają na lutni i skrzypcach, zaś środkowy pochyla się nad rozłożonymi nutami. (…) Kartusz ten został ujęty w płaskie obramienia dekoracji złożone z motywu małżowinowo-chrząstkowego z podwieszona na osi rzeźbioną głową putta oraz pękiem roślinnym z owocem granatu. W tylnej ścianie szafy organowej znajduje się klawiatura instrumentu wraz z pulpitem nutowym. Pod klawiaturą znajdują się dwa cięgła uruchamiające każdą z dwóch par piszczałek tympanu, ulokowanych przy ścianie bocznego chóru muzycznego.
Charakterystyka dyspozycji
Pozytyw posiada 9 głosów o następującej kolejności według usytuowania na wiatrownicy od strony prospektu
Principal 4,
Flauto 2,
Fugara 4,
Flet minor 4,
Octava 2 ,
Quinta 1 1/3,
Octava 1,
Mixtura 2x
Flet major 8, (…)
Rozwiązania techniczne
(…) W omawianym pozytywie zachowały się dwa oryginalne miechy książkowe, wielofałdowe, umieszczone w pobliżu instrumentu (…) Instrument posiada mechaniczną trakturę gry i rejestrów. Klawiatura, nieoryginalna, 45-tonowa o zakresie C-c3 z dolną krótką oktawą (…) Instrument posiada oryginalnie zachowana wiatrownicę klapowo-zasuwową. (…) Charakterystycznym elementem ówczesnych rozwiązań było zastosowanie tympanu.
Źródła
Orawka, Organy z kościoła parafialnego p.w. św. Jana,
Dokumentacja historyczna, Pracownia Dokumentacji Naukowo-Historycznej, Kraków 1972/73
Na podstawie zebranych przez pana Pawła Batko informacji, można powiedzieć, że podobne budową i wyglądem zewnętrznym są organy w Woli Radziszowskiej, Dębnie/Brzeska i Łętowni. Z braku dowodów dużą dowolnością byłoby założenie, że powstały w jednym warsztacie, ale to wcale nie jest niemożliwe…
Dla laika jakim w tej materii jestem, podobne są również choćby te w Kazimierzu Dolnym. O nich wiadomo sporo, a ten najstarszy fragment jest nawet tak samo zdobiony jak w Orawce i ma również klawiaturę o 45 klawiszach. Wg pana Batko był to „uniwersalny model” ówczesnych szaf organowych, które ulegały jedynie nieznacznym przeobrażeniom w całym XVII-wieku. Cała szafa jest wykonana jak wskazuje inskrypcja – 1620, natomiast klawiatura o 45 klawiszach (czyli z krótką dolną oktawą) była również ówczesnym „standardem”. Ta cecha wiązała się z tym, że niższa oktawa „skrócona” była o te dźwięki, które były ówcześnie bardzo rzadko używane (przy równoczesnej oszczędności materiałów).
No cóż, orawczańskie organy są wyjątkowe, bo na Podtatrzu jedyne takie. Poza tym jednak podobne do innych z XVII w., co pan Batko udowadniał w swojej pracy.
Mimo tych wszystkich uwag o tym, jakie są „standardowe i oszczędne” a może z „drugiej ręki”, cieszymy się że są, a jakie wrażenie musiały robić te, bagatelka, co najmniej 330 lat temu … I działają. Jeszcze działają. Nieczyszczone od 40 lat. A w dniu 16 września 2013, na sumie odpustowej z udziałem ks. biskupa Rysia, kiedy zabrakło prądu, działały dalej!
To tyle informacji, które udało się zebrać do tej pory. Może ktoś z czytających artykuł zechce coś dodać? Może widzieliście gdzieś podobne? Napiszcie proszę na adres orawka.kosciol@gmail.com.
Niniejszym dziękuję serdecznie panu Pawłowi Batko za udostępnienie wyników swojej pracy oraz za fachowe poprawki i uwagi do tego tekstu. Dziękuję również panu Grzegorzowi Bosakowi, wtedy organiście w Orawce za wyjaśnienia dot. tematu i zdjęcia wnętrza szafy organowej.
Więcej o miechach.
Więcej o systemie przekładni
opr. Lucyna Borczuch
PS. Jesienią 2015 zostały poddane podstawowej konserwacji.
http://panoramy.zbooy.pl/360/show.html?max=1&p=wola-radziszowska-kosciol-prezbiterium-hdr&lang=p&t=32 (Wola Radziszowska)
http://musicamsacram.pl/instrumenty/pokaz_id/529 ( Kazimierz Dolny)